Apple nie rezygnuje z rozwijania iPadów w wersji mini. Wkrótce poznamy następcę małego tabletu z jabłuszkiem. Z nowym, lepszym wyświetlaczem.
Sprzęt ten pojawił się na rynku dość niespodziewanie, gdyż Apple do pewnego momentu stroniło od wypuszczania kluczowych urządzeń w różnych rozmiarach. Kiedy iPad mini trafił już w nasze ręce, okazało się, że jest pozbawiony jednego z najbardziej rozpoznawalnych udogodnienia – ekranu z serii Retina. Choć wyświetlał materiały o rozdzielczości 768 x 1025, co w zupełności wystarczało do oglądania filmów, wartość zagęszczenia pikseli na cal była stosunkowo niska jak na produkty z Cupertino i wynosiła tylko 162ppi. Na szczęście następny iPad mini będzie odpowiednio „niesamowity”.
Dziennikarze BrightWire dotarli do specyfikacji, według której kolejny mały tablet Apple zostanie wyposażony w wyświetlacz Retina o rozdzielczości 2048 x 1536 (324ppi), dostarczając użytkownikom niesamowitych wrażeń wizualnych. Pod warunkiem, że odpalą zdjęcia lub specjalnie spreparowane aplikacje, gdyż obecnie większość urządzeń mobilnych wciąż pozostaje w epoce 720p, a Full HD dopiero wkracza na arenę smartfonowych zmagań.
Najważniejsze w tym przecieku nie są jednak same dane techniczne, a informacja o usprawnianiu małego iPada. Jest to sygnał, że Apple widzi potencjał w 7-calowych urządzeniach. Albo po prostu obawia się, że nie inwestując w ten segment rynku, tylko umacnia swoją konkurencję.
Tak czy inaczej trzymamy kciuki za Apple. Na pewno znajdzie się niejedna osoba, która zapragnie kupić iPada mini.